sobota, 5 lutego 2011

Czy alufelgi są dobre na każdą porę roku?

Autorem artykułu jest Adam Wojciechowski



W obiegowej opinii krąży przekonanie, iż felgi aluminiowe ulegają szybszemu niszczeniu w warunkach zimowych i kierowcy na ten okres przechodzą na felgi stalowe. Czy słusznie?

Co prawda zimowy okres nie służy ani feglom aluminiowym, ani stalowym, ale technologia produkcji obręczy ze stopów lekkich jest już na tyle zaawansowana, że obecnie produkowane, są dobrze zabezpieczone przed działaniem soli, piasku i niskich temperatur. Można je z powodzeniem użytkować przez cały rok ciesząc się z atrakcyjnego wyglądu, jaki nadają naszym samochodom.

Tymczasem nic nie zmieniło się, jeśli chodzi o powłoki lakiernicze w przypadku felg stalowych. Nadal potrafią one pokryć się rdzą już po jednym sezonie zimowym. Nie służy im także montowanie kołpaków, które rysują powierzchnię felgi podczas zakładania i dodatkowo miedzy nimi a felgami zalega na stałe błoto i inne zanieczyszczenia z dróg stwarzając idealne warunki dla procesów korozyjnych.

Cenna pielęgnacja

Choć felgi aluminiowe mniej boją się czynników mających na nie wpływ zimą, by zachowały się w jak najlepszym stanie, dobrze jest czyścić je w miarę często. Podczas codziennego użytkowania na powierzchni felg osadza się nalot z klocków i tarcz hamulcowych, drobiny asfaltu i inne zanieczyszczenia. Tymczasem dobrze wyglądająca i dobrze zachowana felga to czysta felga.

Na rynku znajdziemy bardzo duży wybór preparatów przeznaczonych do czyszczenia obręczy samochodowych. Warto jest wybierać spośród markowych produktów, by mieć pewność, że kupowany detergent ma odpowiedni skład i nie wpłynie negatywnie na powierzchnię lakierniczą naszych felg.

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Termin wypłaty odszkodowania

Autorem artykułu jest Grzegorz S



Poszkodowany w wypadku z udziałem samochodu lub motocykla powinien rozpocząć ubieganie się o należne odszkodowanie OC z tytułu zaistniałego zdarzenia. Termin wypłaty takiego odszkodowania jest zależne od przebiegu sprawy, jednak mimo to istnieją pewne określone terminy, których zakłady ubezpieczeniowe powinny się trzymać.

Ubezpieczyciel ma obowiązek wypłacić bezsporną część odszkodowania w określonym terminie, który wynosi 30 dni od dnia zgłoszenia zdarzenia. Wypłata spornej kwoty następuje do 14 dni od wyjaśnienia okoliczności ustalających odpowiedzialność oraz wysokość wypłaty. Mimo określonego okresu wypłaty odszkodowania często towarzystwa ubezpieczeniowe wydłużają czas oczekiwania poszkodowanego na wypłatę, i tłumaczone jest to koniecznością dopełnienia wszystkich formalności.

Oczywiście istnieją również sytuacje, w których postępowanie w zakładzie ubezpieczeniowym jest dłuższe z uzasadnionego powodu, jednak w takim przypadku poszkodowany powinien zostać o tym poinformowany, otrzymując stosowne dokumenty.

Podczas trwania takiego postępowania należy kontrolować czynności wykonywane przez ubezpieczyciela OC, ponieważ gdy staranność i dokładność nie są zachowane, można starać się o zwrot odsetek związanych ze zwłoką w wypłacie kwoty odszkodowania, a stosowne zapisy widnieją w Rozporządzeniu OC posiadaczy pojazdów mechanicznych.

Jeśli sprawa rozstrzygana jest przez prokuraturę lub sąd karny, zakład ubezpieczeń zobowiązany jest autonomicznie do terminowych wypłat odszkodowania. Jeśli mimo to ubezpieczyciel zwleka z wypłatą odszkodowania powołując się na wyjaśnienie sprawy przez prokuratora lub sąd, oznacza to, że można starać się o odsetki z tytułu zwłoki, gdyż działanie takie jest sprzeczne z prawem. Oczywiście nie dotyczy to sytuacji wyjątkowych, w których prokuratura lub sąd działają po ustaleniach terminów z ubezpieczycielem – o czym poszkodowany powinien być poinformowany.

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Ceramizery, magnetyzery i inne bajery.

Autorem artykułu jest Wojciech Salej



Gadżety samochodowe to obowiązkowy towar w każdym, szanującym się sklepie motoryzacyjnym. Wybór tego typu produktów jest olbrzymi. Gadżety do upiększania karoserii samochodu, do poprawiania pracy jego podzespołów, do poprawiania wyglądu wnętrza. Czy warto je kupować? Odpowiedź znajdziesz w tym tekście.



Mój samochód moją wizytówką. Wielu kierowców wychodząc z tego założenia, nie żałuje pieniędzy na upiększanie samochodu i poprawianie kultury pracy podzespołów swojego auta. Jest to droga jak najbardziej prawidłowa, pod warunkiem, że nie jest przesadzona. O to jednak niełatwo, producenci tak zwanych gadżetów motoryzacyjnych doskonale wiedzą, że istnieje chłonny rynek na takie produkty, a więc z chęci zysku wprowadzają bardzo wiele lepszych i gorszych nowości. Odpowiednie chwyty marketingowe i nowości sprzedają się doskonale, w końcu tuning to doskonały pomysł na lepsze, ładniejsze auto.

Czy warto takie produkty kupować? Jeśli chodzi o tuning optyczny, czyli wszelkie zewnętrzne elementy upiększające nasze auto odpowiem, że nie wiem. Ja nie jestem fanem aut obwieszonych spoilerami, błyskająch na bagażniku skrzydłem jak półka na pelargonie, toczących się na bajecznie drogich felgach i niskoprofilowych oponach. Poza komicznym nieraz wyglądem, uważam, że minusem takich samochodów jest coś jeszcze: nie da się nimi jeździć po naszych dziurawych, nierównych, zaśnieżonych drogach. Dlatego ja takich gadzetów nie używam, a ich stosowanie pozostawiam kwestii gustu: albo sie podobają albo nie. Inna sytuacja jest w przypadku poprawiania pracy podzespołów swojego auta. Sztuczne zwiększanie mocy silnika, kosztem jego trwałości również jest mało praktyczne, jednak stosowanie preparatów i urządzeń poprawiających prace podzespołów samochodu już ma sens. Podobnie jak w przypadku tuningu zewnętrznego trudno jest jednak z gąszczu produktów w założeniu poprawiających pracę silnika, skrzyni biegów i innych ważnych części samochodu, wybrać takie, których pozytywne działanie nie kończy się na poprawie samopoczucia właściciela, przekonanego, że przysłowiowe sto złotych zapłacone za preparat z pewnością nie są pieniędzmi wyrzuconymi w błoto. Jak to zrobić? Nie ma reguły. Najlepszym sposobem jest informacja od innych kierowców, czytanie opinii w sieci, komentarzy do produktów, jednak najpewniejsze są własne doświadczenia. Tak właśnie przekonałem się, że ceramizer obniża zużycie paliwa, a magnetyzer nie obniża nic. Po dłuższym czasie praktycznych doświadczeń z różnymi produktami można zyskać przekonanie co działa, a co niekoniecznie. Oczywiście należy pamiętać, że niektóre, spośród nieznanych nowości mogą okazać się jeszcze lepsze od produktów, które znamy i cenimy. Jednym słowem: Przy pomocy dodatkowych preparatów i urządzeń można poprawić pracę silnika, czy innych podzespołów swojego samochodu, ale nie jest to regułą. Warto przekonac się samemu, czy użycie takiego, czy innego preparatu daje pozytywne efekty. Czy zawsze się to uda, czy zawsze efekt będzie pozytywny? Oczywiście nie. Ale warto próbować. Jeśli trafimy na dobry produkt, nasz samochód będzie nam wdzięczny.

---

Wojciech Salej. Freelancer. Twórca bloga: www.zarabianie-internet.blogspot.com


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

WALKA Z FALOWANIEM OBROTÓW SILNIKA

Autorem artykułu jest romulus



Nierówne, "pływające"obroty silnika to irytująca usterka. Niewielka część ma olbrzymi wpływ na pracę silnika samochodu. Omówię jej przyczyny.

Jeżeli silnik twojego samochodu nierówno pracuje, jego obroty falują a w momencie, kiedy zdejmiesz nogę z gazu zdarza mu się bez żadnego widocznego powodu zgasnąć, to wszystkie te objawy mogą mieć jedną przyczynę - niesprawny zawór wolnych obrotów, nazywany zwykle SILNICZKIEM KROKOWYM.

Część ta występuje w większości aut z silnikami benzynowymi. Jej zadaniem jest utrzymywanie stałych obrotów biegu jałowego, niezależnie od warunków pracy jednostki. W momencie zwiększenia obciążenia silnika, np. w wyniku włączenia dodatkowych świateł, prądożernego ogrzewania tylnej szyby czy kompresora klimatyzacji, żeby nie zgasł trzeba mu dostarczyć dodatkową dawkę paliwa oraz powietrza potrzebnego do jego spalenia. Właśnie za to odpowiada zawór wolnych obrotów.

Jeżeli te spadają, to mimo zamkniętej przepustnicy wpuszcza on do kolektora dolotowego dodatkową dawkę powietrza. Jednocześnie sterownik silnika zwiększa ilość wtryskiwanego paliwa, dzięki czemu bez konieczności wciskania pedału gazu obroty powinny się ustabilizować. Jeżeli tak się nie dzieje i silnik gaśnie to prawdopodobnie zawór wolnych obrotów działa nieprawidłowo.

Powodów może być kilka. Czasem jest on po prostu brudny lub niedrożny, częściej jednak usterka dotyczy" elektryki". Sterujący zaworem siłownik elektomechaniczny może być przepalony, mieć zwarcie wewnętrzne lub nie docierają do niego sygnały ze sterownika silnika. Jednak nie każda usterka oznacza, że zawór wolnych obrotów trzeba wymienić.

Obok wcześniej wymienionych problemów ze sterowaniem dolotem powietrza na biegu jałowym obejmuje m.in. awarię czujnika położenia przepustnicy, niesprawną SONDĘ LAMBDA czy tzw. lewe powietrze w układzie dolotowym. Nigdy nie warto zaczynać naprawy od wymiany poszczególnych elementów na chybił-trafił, ta metoda okazuje się zwykle najdroższa. Lepiej zacząć od wizyty u specjalisty, który sprawdzi poszczególne elementy (nie" na oko ", ale korzystając z odpowiedniego sprzętu) i ustali powód niesprawności. Więcej porad na stronie: http:// mojeauto-romulus.blogspot.com

---

ROMULUS http://mojeauto-romulus.blogspot.com


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Światła LED czyli światła na dzień

Światła na dzień

Autorem artykułu jest romulus



Światła do jazdy w dzień stają się coraz popularniejsze. Korzystanie z nich budzi jednak wiele wątpliwości. Udzielę kilku porad i odpowiem na parę pytań.

PYTANIE 1. Słyszałem, że od roku 2011 światła do jazdy dziennej będą obowiązkowe. Czy trzeba będzie montować je w starszych autach?

ODPOWIEDŹ: Nie. Zgodnie z wytycznymi Europejskiej Komisji Gospodarczej obowiązek montażu świateł do jazdy dziennej dotyczył będzie wyłącznie nowo wyprodukowanych samochodów.

PYTANIE 2. Czy można samodzielnie zamontować listwę świetlną z białych diod LED?

ODPOWIEDŹ: Nie. Tak jak wszystkie inne lampy, również światła do jazdy dziennej muszą uzyskać homologację. Na lampie powinien znajdować się numer homologacji i litery określające jej przeznaczenie (RL- do jazdy dziennej).

PYTANIE 3: Czy po montażu świateł do jazdy w dzień trzeba pojechać do stacji diagnostycznej?

ODPOWIEDŹ: Nie. Polskie przepisy nie nakładają takiego obowiązku.

PYTANIE 4: Czy samochód przejdzie badanie techniczne, jeśli ma światła dzienne zainstalowane jeszcze po "polsku", tzn. świecące wraz z tylnymi światłami pozycyjnymi?

ODPOWIEDŹ: Tak. Przepisy napisano w taki sposób by nie trzeba było przerabiać instalacji elektrycznej w starszych autach.

PYTANIE 5: Czy we wszystkich krajach, w których wprowadzono obowiązek jazdy na światłach, można zamiast świateł mijania włączyć lampy do jazdy dziennej?

ODPOWIEDŹ: Tak. W krajach, w których trzeba korzystać ze świateł przez cała dobę, w dzień wystarczy włączenie świateł do jazdy dziennej. Dość specyficzna sytuacja jest w Grecji, gdzie świateł mijania w dzień włączyć nie wolno, natomiast włączenie świateł do jazdy dziennej jest dozwolone.

PYTANIE 6: Czy w tunelu wystarczy włączenie świateł do jazdy dziennej?

ODPOWIEDŹ: Nie. Przed wjechaniem do tunelu należy włączyć światła mijania. Proszę zwrócić uwagę, że zgodnie z nowymi przepisami włączeniu świateł dziennych nie towarzyszy świecenie tylnych świateł pozycyjnych. Jazda na światłach do jazdy dziennej stanowiłaby więc ogromne zagrożenie. Za niewłączenie świateł mijania w tunelu grozi mandat w wysokości 200 zł.

PYTANIE 7: Czy wraz ze światłami do jazdy dziennej wolno włączyć światła przeciwmgielne?

ODPOWIEDŹ: Nie. Świateł przeciwmgielnych używamy w warunkach zmniejszonej przejrzystości powietrza. Z kolei świateł do jazdy dziennej wolno używać jedynie od świtu do zmierzchu w warunkach normalnej przejrzystości powietrza.

PYTANIE 8: Czy w jakimś kraju mogę zostać ukarany za brak świateł do jazdy dziennej?

ODPOWIEDŹ: Nie. Wszędzie są to wciąż światła nadobowiązkowe. Ponadto samochód musi mieć wyposażenie zgodne z przepisami tego kraju, w którym został zarejestrowany.

Mam nadzieję, że te porady się przydały. Więcej porad na stronie: http:// mojeauto-romulus.blogspot.com

---

ROMULUS http://mojeauto-romulus.blogspot.com


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Flota samochodowa pod kontrolą

Autorem artykułu jest rikaline



Zarządzanie flotą samochodową nie jest łatwe. Na szczęście możesz sobie w tym pomóc sięgając po zdobycze najnowszej technologii - monitoring GPS.

Zarządzanie flotą samochodową to nie lada wyzwanie. Zmieniające się przepisy, psujący się sprzęt, walka z nieuczciwymi kierowcami… Praca w branży logistycznej wymaga nerwów ze stali. Na szczęście są sposoby, żeby sobie ułatwić życie – jednym z nich jest sięgnięcie po najnowsze zdobycze techniki.

Jeden z takich sposobów to monitoring GPS. Mimo, że technologia należy do tych zaawansowanych, od strony użytkownika jest prosta, niemal intuicyjna w obsłudze. Po montażu w samochodach odpowiednich urządzeń, wystarczy zalogować się na platformie internetowej, żeby zobaczyć położenie wszystkich samochodów z floty. To jednak zaledwie ułamek możliwości, które oferuje system. Dane dostępne na pierwszy rzut oka to informacje o przebytej trasie w postaci wykresu na mapie, a także czas rozpoczęcia i zakończenia zdarzeń, ich adresy, informacje o postojach, i prędkość pojazdu. Platforma do monitoringu GPS wyposażona jest także w praktyczną funkcję alarmów wysyłanych drogą SMS lub email. Informacje o niepokojącym zdarzeniu przekazywane są np. gdy pojazd przekroczy granice obszaru, po którym powinien się poruszać.

Bardzo praktyczną opcją jest możliwość śledzenia innych wskazań, takich jak np. poziom paliwa. Dzięki temu można łatwo wykryć nadużycia w firmie – nagły spadek poziomu może oznaczać spuszczenie benzyny przez nieuczciwego kierowcę.

Zastosowanie urządzeń GPS we flotach samochodowych to obecnie norma. Szukając odpowiedniego systemu lokalizacyjnego trzeba sobie uświadomić, że dobry wybór oznacza znaczące zmniejszenie kosztów i podniesienie efektywności firmy. Warto więc poświęcić czas na znalezienie optymalnej oferty.

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Ubezpieczenia OC

Autorem artykułu jest romulus



Uwaga na podwójne OC. Zmieniłeś ubezpieczyciela, ale zapomniałeś o wypowiedzeniu poprzedniej umowy OC? Prawdopodobnie przyjdzie Ci płacić dwie składki.

W pułapkę podwójnego OC zmotoryzowani wpadają w dwóch przypadkach. Pierwszy dotyczy zmiany ubezpieczyciela, gdy właściciel pojazdu postanawia wykupić polisę w innej firmie na koniec okresu, na jaki zawarł poprzednią. Zapomina jednak wypowiedzieć starą umowę, mimo że powinien to zrobić najpóżniej na dzień przed końcem jej obowiązywania. W tym przypadku następuje automatyczne odnowienie starej polisy na kolejny rok. Uwaga! Najlepiej osobiście wypowiedzieć umowę u przedstawiciela ubezpieczyciela oraz poprosić o potwierdzenie. Jeśli rozwiązanie umowy zostanie przesłane pocztą, trzeba pamiętać, że ważna jest data dostarczenia pisma, a nie jego wysłania (wiele osób o tym zapomina, ponieważ w przypadku zeznania PIT liczy się data stempla pocztowego). Powiadomienie o rezygnacji z polisy warto wysłać listem poleconym z kilkudniowym wyprzedzeniem, najlepiej ze zwrotnym potwierdzeniem odbioru.

Drugi przypadek podwójnego OC wiąże się z zakupem używanego samochodu. Jeśli nowy właściciel nie wypowie ubezpieczenia zawartego przez poprzedniego użytkownika pojazdu (ma na to 30 dni), polisa automatycznie przechodzi na nowego posiadacza pojazdu. Jeśli ten po zakupie zawrze umowę z innym ubezpieczycielem, będzie musiał opłacać składki w dwóch firmach.

Jeśli kierowca ma podwójne ubezpieczenie, tylko od dobrej woli ubezpieczyciela zależy, czy zdecyduje się odstąpić od umowy i zwolni z konieczności zapłacenia składki.

Pamiętajmy o tym, a unikniemy kłopotów. Więcej porad na stronie: http:// mojeauto-romulus.blogspot.com

---

ROMULUS http://mojeauto-romulus.blogspot.com


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl